Discussion:
radio z USA a clo w Polsce
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
a***@poczta.pl
2010-01-08 21:43:29 UTC
Permalink
Czesc,

moze ktos cwiczyl to. Jak wyglada sprawa zakupu radiotelefonu w
sklepie internetowy w USA lub na ebay, wysylka do polski....przejscie
prze granice (cla/podatek)...

Sprzet z USA ale pewnie Made in China/Taiwan/....... ma to znaczenie
przy ewentualnym ustalaniu cla - cla na towar z Chin pewnie jest
wieksze niz z USA. A jest cos takiego jak swiadectwo pochodzenia. Ma
to w tym przypadku znaczenie?

Ja zrobic,aby taki radiotelefon (para lub 2 pary walkie-talkie nie
zostala oclona i dowalone polskie cla i podatki?)?

Ma ktos jakies how-to?
--
ThinkXtra
Piotr "Curious" Slawinski
2010-01-08 23:34:05 UTC
Permalink
Post by a***@poczta.pl
Czesc,
moze ktos cwiczyl to. Jak wyglada sprawa zakupu radiotelefonu w
sklepie internetowy w USA lub na ebay, wysylka do polski....przejscie
prze granice (cla/podatek)...
Sprzet z USA ale pewnie Made in China/Taiwan/....... ma to znaczenie
przy ewentualnym ustalaniu cla - cla na towar z Chin pewnie jest
wieksze niz z USA. A jest cos takiego jak swiadectwo pochodzenia. Ma
to w tym przypadku znaczenie?
Ja zrobic,aby taki radiotelefon (para lub 2 pary walkie-talkie nie
zostala oclona i dowalone polskie cla i podatki?)?
Ma ktos jakies how-to?
z doswiadczenia - jesli przesylka jest wyslana przez osobe prywatna , z
dopiskiem 'gift' i zdeklarowana wartoscia, to doliczaja po prostu VAT
uzywajac tej wartosci jako podstawy. zadnych innych dokumentow nie wymagaja.

wartosc oczywiscie ma znaczenie gdy przesylka zaginie.

VAT placisz w polsce, tzn. nie dadza ci paczki jesli nie zaplacisz.

taniej wychodzi jesli ktos ci to przywiezie jako 'bagaz podreczny' (tzn.
dorzuci sobie do walizki), wtedy nie ma zadnych oplat, z tym ze nie wiem jak
polskie prawo traktuje wwoz sprzetu krotkofalarskiego przez osobe nie
posiadajaca licencji. mozliwe ze po prostu trzeba ten sprzet odpowiednio
oznakowac (np. jako uszkodzony/czesci elektroniczne). ZTCW jesli chodzi o
roznoraka elektronike to o ile nie cyka i ma zdemontowana baterie to nikt
sie nie czepia, nawet jak ktos wwozi cala walize zlomu.





--
Atlantis
2010-01-09 00:38:39 UTC
Permalink
Post by Piotr "Curious" Slawinski
oznakowac (np. jako uszkodzony/czesci elektroniczne). ZTCW jesli chodzi o
roznoraka elektronike to o ile nie cyka i ma zdemontowana baterie to nikt
sie nie czepia, nawet jak ktos wwozi cala walize zlomu.
Ja w tym miejscu zastanowiłbym się przypadkiem cy nie powinno się
powiedzieć "jeszcze się nie czepia" albo nawet użyć czasu przeszłego. Po
ostatniej próbie zamachu świat znów staje na głowie. Kolejna okazja do
ograniczenia swobód podróżnych, oczywiście dla ich własnego dobra.
Chociażby słynne już "skanery ciała" instalowane na włoskich lotniskach.
To już naprawdę przesada moim zdaniem. Nie ważne, że obraz nie jest
wyraźny i daje tylko poglądowy obraz kształtu ciała pod ubraniem. Takie
zagrania w celach prewencyjnych są niedopuszczalne.

Czytałem, że jakiś czas temu jedna z amerykańskich stacji telewizyjnych
prowadziła akcję promocyjną jakiejś nowej kreskówki. W jej ramach w
kilku miastach umieszczono niewielkie wyświetlacze diodowe prezentujące
prostą animację. Ponoć wybuchło zamieszanie, gdyż urządzenia miały z
tyłu baterie i "jakieś kable". ;) Oczywiście Al-Kaida chcąc podrzucić
bombę doda do niej ładny, kolorowy wyświetlacz. :)

Przy dzisiejszym poziomie paranoi próba przewiezienia każdego bardziej
"egzotycznego" urządzenia elektronicznego może zostać przyjęta w różny,
nie zawsze przychylny sposób.
Piotr "Curious" Slawinski
2010-01-09 23:45:59 UTC
Permalink
Post by Atlantis
Post by Piotr "Curious" Slawinski
oznakowac (np. jako uszkodzony/czesci elektroniczne). ZTCW jesli chodzi o
roznoraka elektronike to o ile nie cyka i ma zdemontowana baterie to nikt
sie nie czepia, nawet jak ktos wwozi cala walize zlomu.
Ja w tym miejscu zastanowiłbym się przypadkiem cy nie powinno się
powiedzieć "jeszcze się nie czepia" albo nawet użyć czasu przeszłego. Po
ostatniej próbie zamachu świat znów staje na głowie. Kolejna okazja do
ograniczenia swobód podróżnych, oczywiście dla ich własnego dobra.
Chociażby słynne już "skanery ciała" instalowane na włoskich lotniskach.
To już naprawdę przesada moim zdaniem. Nie ważne, że obraz nie jest
wyraźny i daje tylko poglądowy obraz kształtu ciała pod ubraniem. Takie
zagrania w celach prewencyjnych są niedopuszczalne.
Czytałem, że jakiś czas temu jedna z amerykańskich stacji telewizyjnych
prowadziła akcję promocyjną jakiejś nowej kreskówki. W jej ramach w
kilku miastach umieszczono niewielkie wyświetlacze diodowe prezentujące
prostą animację. Ponoć wybuchło zamieszanie, gdyż urządzenia miały z
tyłu baterie i "jakieś kable". ;) Oczywiście Al-Kaida chcąc podrzucić
bombę doda do niej ładny, kolorowy wyświetlacz. :)
Przy dzisiejszym poziomie paranoi próba przewiezienia każdego bardziej
"egzotycznego" urządzenia elektronicznego może zostać przyjęta w różny,
nie zawsze przychylny sposób.
kiedys znajoma opowiadala mi ze zatrzymano ja na lotnisku bo znaleziono
przy niej 'gumke chlebowa' (taka szara miekka, plastyczna gumka do olowkow)
i celnicy mysleli ze to semtex ;) po sprawdzeniu oddali.

imho sporo ludzi lata z roznymi rzeczami, a paranoja jest glownie w mediach.
gdyby linie lotnicze zaczely robic problemy - stracilyby klientow.

pamietam ze znajomy pomimo lotu w okolicy jakichstam zamachow mogl wniesc na
poklad bez ZADNEGO problemu laptopa z bateria litowa, ktora mozna bylo
wysadzic za pomoca kawalka drutu ;p sam sie zdziwil bo zapowiadali jakiestam
wzmozone kontrole - jak sie okazuje to co pokazuja w tv to raczej 'another
world' ;) przed lotem duzo sie martwil np. tym czy beda mu przeswietlac
pamieci flash (nie jest pewne czy wytrzymaja taka dawke rentgena) itd.
nic takiego nie ma, jesli trzymasz delikatne rzeczy przy sobie nic nie
przeswietlaja, rozbieraja, etc.

--
Atlantis
2010-01-10 08:54:58 UTC
Permalink
Post by Piotr "Curious" Slawinski
imho sporo ludzi lata z roznymi rzeczami, a paranoja jest glownie w mediach.
gdyby linie lotnicze zaczely robic problemy - stracilyby klientow.
Czasem jednak problemy robią. Na długo przed 9/11 nasłuchałem się
opowieści członków rodziny, którzy podróżowali do krewnych w USA. Nie
można było przewieźć np. swojskiego chleba albo polskiej wędliny. Nie,
bo nie i koniec. ;)
Post by Piotr "Curious" Slawinski
pamieci flash (nie jest pewne czy wytrzymaja taka dawke rentgena) itd.
nic takiego nie ma, jesli trzymasz delikatne rzeczy przy sobie nic nie
przeswietlaja, rozbieraja, etc.
Kontrole na lotniskach to jedno. Ostatnio w Internecie było głośno z
powodu pomysłu nadania kapitanom prawa do podejmowania decyzji tego
typu. Czyli np. kapitan decyduje, iż ze względów bezpieczeństwa przez
resztę lotu obowiązuje absolutny zakaz używania laptopów albo iPodów. ;)
Radioamatora ze skanerem na pasmo lotnicze pewnie współpasażerowie zaraz
by zlinczowali...

O przegięciu ze skanerami ciała to ja się wolę już nie wypowiadać. Jedno
mnie zastanawia - taka technologia nie pojawiła się przecież w ciągu
pięciu dni. Ktoś musiał wyłożyć ogromne pieniądze na badania, projekt, w
końcu przygotowanie gotowych urządzeń. Wydając na to pieniądze trzeba
było z góry zakładać, że urządzenia trafią na lotniska i inwestycja się
zwróci. Czekano po prostu na dogodny moment, ostatnia próba zamachu dała
odpowiedni pretekst. No i tym sposobem mamy kolejny zamach na intymność
obywatela, kolejne ograniczenie jego prywatności. Mało kto protestuje,
media nic nie mówią - bo to przecież "dla naszego bezpieczeństwa"...
sp9wlc
2010-01-12 11:37:50 UTC
Permalink
Post by Atlantis
Kontrole na lotniskach to jedno. Ostatnio w Internecie było głośno z
powodu pomysłu nadania kapitanom prawa do podejmowania decyzji tego
typu. Czyli np. kapitan decyduje, iż ze względów bezpieczeństwa przez
resztę lotu obowiązuje absolutny zakaz używania laptopów albo iPodów. ;)
Tak sobię myslę może faktycznie jepiej by było gdyby kapian miał mozliwość
ogłoszenia w samolocie że własnie Twój ipod, laptop czy skaner własnie zakłócił
lot i te niedogności są wyłącznie z Twojego powodu. Pewnie szanowne gorono
uczestników poprosiło by Ciebie o wyłączenie urządządzenia.

Tak to juz jest na tym świecie, że jedni dowodzą inni słuchają, i zdarzają się
też sytuacje gdzie dowodzoą ci co powinni słuchać. Kapitan statku, samolotu itp
ma takie prawa jakie nakada na niego obowiązaek i przepisy. i soro dostał
własnie taką władze to przynajmniej teoretycznie został do tego przeszkolony a
jego wiedza sprawdzona.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Bartłomiej Zieliński
2010-01-12 11:59:09 UTC
Permalink
i skoro dostał własnie taką władze to przynajmniej teoretycznie został
do tego przeszkolony a jego wiedza sprawdzona.
Oby tak było i w polityce....
--
-----------------------------------------------------------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
-----------------------------------------------------------------------
sp9wlc
2010-01-13 05:57:37 UTC
Permalink
Post by Bartłomiej Zieliński
i skoro dostał własnie taką władze to przynajmniej teoretycznie został
do tego przeszkolony a jego wiedza sprawdzona.
Oby tak było i w polityce....
a nie, nie, nie, w polityce ten schamat od lat nie działa, nie ma tak łatwo.

Tomasz sp9wlc
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Atlantis
2010-01-12 19:41:51 UTC
Permalink
Post by sp9wlc
Tak sobię myslę może faktycznie jepiej by było gdyby kapian miał mozliwość
ogłoszenia w samolocie że własnie Twój ipod, laptop czy skaner własnie zakłócił
lot i te niedogności są wyłącznie z Twojego powodu. Pewnie szanowne gorono
uczestników poprosiło by Ciebie o wyłączenie urządządzenia.
To teraz wyjaśnij mi kiedy iPod albo prawidłowo działający skaner może
zakłócić lot? W przypadku skanera przyjmuję teorię o wzbudzonym
tranzystorze zmieniającym go w nadajnik. Jednak iPod? Istotnie -
przetworniczka zasilająca ekranik może przeszkadzać radiu AM, ale
dopiero po położeniu jednego urządzenia obok drugiego. Nawet w przypadku
współczesnych laptopów trudno jest mi to sobie wyobrazić. Pamiętam, że
kiedyś miałem monitor CRT w sąsiedztwie którego praktycznie nie dało się
słuchać radia AM - działał jak "brzęczyk" z czasów Wolnej Europy...
Dzisiaj? Monitor LCD, dwa laptopy, PDA, Sony PSP i radyjko AM radośnie
gra w tym samym pokoju. ;)

Jeszcze raz powtarzam: to o czym pisałem wiąże się z antyterrorystyczną
paranoją. Podejrzewam, iż ktoś może się obawiać, że swoim iPodem
zamaskujesz zdalny detonator. Wcześniej nikt nie robił tego typu
problemów, nikomu odtwarzacze ani komputery nie przeszkadzały.
Obowiązywał jedynie nakaz wyłączenia wszystkich modułów łączności
bezprzewodowej.
sp9wlc
2010-01-14 07:56:04 UTC
Permalink
Post by Atlantis
To teraz wyjaśnij mi kiedy iPod albo prawidłowo działający skaner może
zakłócić lot? W przypadku skanera przyjmuję teorię o wzbudzonym
tranzystorze zmieniającym go w nadajnik. Jednak iPod? Istotnie -
przetworniczka zasilająca ekranik może przeszkadzać radiu AM, ale
dopiero po położeniu jednego urządzenia obok drugiego. Nawet w przypadku
współczesnych laptopów trudno jest mi to sobie wyobrazić. Pamiętam, że
kiedyś miałem monitor CRT w sąsiedztwie którego praktycznie nie dało się
słuchać radia AM - działał jak "brzęczyk" z czasów Wolnej Europy...
Dzisiaj? Monitor LCD, dwa laptopy, PDA, Sony PSP i radyjko AM radośnie
gra w tym samym pokoju. ;)
W przypadku seryjnego sprzętu oczywiście masz racje, ale gdyby obsługa czy sam
kapitan miaby sprawdzac czy sprzęt jest urządzeniem bez ingerecji to chyba lot
były znacznie dłuższy.
nie liczysz chyba na fakt że terroryści nadal posługują się wyłącznie laskami
dynamitu z przywiązanym do nich zegarem typu budzik.


Ciężko jest mi jednak rozmawiac na ten temat, z uwagi na fakt niewielkiej mojej
wiedzy w tym temacie, wiem jednak jedno gdyby kapitan każdego indywidulanie
miał traktować było by całkiem zabawnie, nawet w biznes klasie tak kolorowo nie
jest.
Tomasz sp9wlc
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Atlantis
2010-01-14 10:44:48 UTC
Permalink
Post by sp9wlc
nie liczysz chyba na fakt że terroryści nadal posługują się wyłącznie laskami
dynamitu z przywiązanym do nich zegarem typu budzik.
Oczywiście, że nie. Wydarzenia, które miały miejsce przed świętami dość
wyraźnie to ilustrują. Niestety są też powodem by sądzić, że terrorysta
ZAWSZE będzie o krok przed wszystkimi służbami chcącymi go powstrzymać.
Dlaczego? Z uwagi na determinację - to on jest gotów poświęcić swoje
życie dla statusu męczennika i 72 hurys w zaświatach. ;)
Zabijanie ludzi zawsze będzie proste. Trudne jest zrobienie tego i
ucieczka w jednym kawałku, a terrorysty-samobójcy ta opcja nie
interesuje. Przeciwdziałanie takim akcjom zawsze będzie trudne. Chyba,
że w trosce o nasze "bezpieczeństwo" zrezygnujemy całkowicie z naszego
prawa do prywatności i intymności, powołując do życia państwo
Orwellowskie. Gdy to się jednak stanie to nie terroryści-samobójcy będą
naszym największym zmartwieniem...
Zwróć jeszcze uwagę na jedno. Jestem pewien, że wywiad i inne służby
dobrze sobie radzą z tropieniem takich spisków w zarodku, zanim o nich
usłyszymy. Niech to robią dalej. Jednak gdy terrorysta już wsiądzie na
pokład samolotu to kto go powstrzyma? W prawdziwym świecie nie żaden
Kurt Russel ze Stevenem Segalem nie podleci małym samolocikiem nie
wkradnie się na pokład lecącej maszyny, aby zrobić porządek z porywaczami.
Kto wtedy działa? "Szary obywatel"! Tak było właśnie przed świętami, tak
było również 2001 roku, kiedy pasażerowie przejęli jeden z porwanych
samolotów i doprowadzili do jego rozbicia, zanim osiągnął cel.
Przynajmniej wedle oficjalnej wersji - zwolennikiem teorii spiskowych
nie jestem, ale podjęcie decyzji o jego zestrzeleniu w takich
okolicznościach wydawałoby mi się logiczne i nie zdziwiłbym się, gdyby
władze USA podjęły taką decyzję stojąc w obliczu kryzysu.

Ale wracając do sedna sprawy: Moim zdaniem popadanie w paranoję podczas
kontrolowania pasażerów żadnych efektów nie przyniesie. Tak samo jak nie
przyniosło to z 2001 roku. Terrorysta i tak znajdzie sposób. Uczciwy
obywatel spotka się tylko z wieloma nieprzyjemnościami. Jak chociażby
konieczność poddania się skanowaniu ciała, co moim zdaniem jest
skandalem i zamachem na podstawowe prawo do intymności.
sp9wlc
2010-01-15 05:36:11 UTC
Permalink
Post by Atlantis
Ale wracając do sedna sprawy: Moim zdaniem popadanie w paranoję podczas
kontrolowania pasażerów żadnych efektów nie przyniesie. Tak samo jak nie
przyniosło to z 2001 roku. Terrorysta i tak znajdzie sposób. Uczciwy
obywatel spotka się tylko z wieloma nieprzyjemnościami. Jak chociażby
konieczność poddania się skanowaniu ciała, co moim zdaniem jest
skandalem i zamachem na podstawowe prawo do intymności.
w paranoję wpadać nie musimy, więszośc ludzi chce jednak żyć w tym wcieleniu
jak najłdużej i dostatnio, a zatem godzą się nawet na ogromne niedogodności.
nie będę się rozwodził na temat wiary, wiary ktróa nakazuje zabijać. może się
bowiem okażąc, że zabic jest prosto, znacznie ciężęj jest z tym życ.

Tymczasem stawiając tezę, że terrorysta stara się być krok przed ścigającym. No
oczywiście że tak będzie, skończyły się czasy gdzie wypijano kieliszek sake
i "bonsai". tak jak technika idzie do przodu tak i terroryzm potrafi się w tym
odnaleść. a jak mozna sądzić ogronmy interes robią na tym też niektórzy.

tomasz sp9wlc
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Atlantis
2010-01-15 07:59:56 UTC
Permalink
Post by sp9wlc
w paranoję wpadać nie musimy, więszośc ludzi chce jednak żyć w tym wcieleniu
jak najłdużej i dostatnio, a zatem godzą się nawet na ogromne niedogodności.
Ryzyko zejścia z tego świata w sposób tragiczny jest niestety na stałe
wpisane w życie, które mieliśmy niesamowite szczęście dostać. Jak to
określił kiedyś Richard Dawkins w jednej ze swoich książek - ilość
kombinacji genów od naszych rodziców jest tak wielka, że mamy
niesamowite szczęście, iż się urodziliśmy. Większość ludzi, którzy
potencjalnie mogliby powstać takiego szczęścia zwyczajnie nie miała. ;)

Żyjąc ryzykuję, że zginę np. w wypadku samochodowym. Nie przeszkadza mi
to jednak w dojeżdżaniu codziennie na uczelnię, nie domagam się także,
by ruch pieszy i samochodowy został CAŁKOWICIE rozdzielony.
Niestety media uwielbiają robić sensację i wzbudzać poczucie
nieustannego zagrożenia. Przykładem mogą być sezonowe pandemie.
Zachorowalność na taką świńską grypę była i jest stosunkowo niewielka.
Umieralność poniżej jednego procenta. Telewizja nakręciła jednak wokół
całej sprawy apokaliptyczną, paranoidalną atmosferę. Ktoś na tym
skorzystał z całą pewnością.

Ryzyko śmierci w zamachu terrorystycznym jest nieporównywalnie mniejsze
niż zejścia w wyniku wypadku samochodowego czy zachorowania na każdą
kolejną x grypę. Poza tym terroryści nie muszą przecież wcale atakować
samolotów i lotnisk. Równie dobrze można wysadzić się w powietrze w
warzywniaku. Tam też powinno się porozmieszczać skanery ciała? A może po
miastach i wioskach powinny krążyć patrole ze specjalnymi uprawnieniami,
dokonujące wyrywkowych, dokładnych kontroli?
Tutaj wcale nie chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa. Chodzi o
zacieśnienie kontroli. Kontroli, która kiedyś nie przeszłaby ze względu
na granice obyczajowe. Mało kto zgodziłby się kiedyś rozebrać do naga do
rutynowej kontroli, ewentualnie pozwolić aby jakiś urzędas oglądał nago
jego żonę lub dziecko. Bo przecież czym jest ten skaner ciała? Pozwala
właśnie dokładnie stwierdzić co człowiek ma pod ubraniem... Teraz
pojawił się dogodny pretekst. Można wmówić ludziom, że to "dla ich
własnego dobra".
Post by sp9wlc
bowiem okażąc, że zabic jest prosto, znacznie ciężęj jest z tym życ.
Terrorysta samobójca nie musi z tym żyć.
Poza tym taki fanatyk dostaje przy wychowaniu zupełnie inny zestaw memów
niż ja albo Ty, więc trudno nam pojąć jego sposób myślenia. Zapewne te
traktujące o męczeństwie, dżihadzie i nagrodzie w zaświatach mają
większy priorytet niż zasada "nie zabijaj". Widać to na przykładzie
naszych rodzimych mudżahedinów spod znaku pewnej rozgłośni radiowej.
Chociaż nieraz już podeszli w latach całkiem nieźle machają pięściami
wskazując (zwykle wirtualnego) wroga: żyda, masona, ateistę. ;)
Jednocześnie wyznają religię, której najważniejszym przykazaniem wedle
oficjalnej nauki jest: "będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie
samego".
Post by sp9wlc
i "bonsai". tak jak technika idzie do przodu tak i terroryzm potrafi się w tym
odnaleść. a jak mozna sądzić ogronmy interes robią na tym też niektórzy.
Coś innego miałem na myśli. Terrorysta jest krok do przodu, gdyż miesza
się z tłumem. Na co dzień nie sposób go odróżnić od milionów szarych
obywateli.
sp9wlc
2010-01-15 10:43:55 UTC
Permalink
odejchaliśmy jednak od tematu, tymczasem kwitując całą rozmowę przytoczę cytat
Woody Alena:
" Jesli chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz Mu o swoich planach na przyszłość".

Pozdrawiam Tomasz, sp9wlc
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Krzysztof L
2010-01-09 07:02:48 UTC
Permalink
Post by Piotr "Curious" Slawinski
z doswiadczenia - jesli przesylka jest wyslana przez osobe prywatna ,
z dopiskiem 'gift' i zdeklarowana wartoscia, to doliczaja po prostu
VAT uzywajac tej wartosci jako podstawy. zadnych innych dokumentow
nie wymagaja.
Ciekaw jestem, czy wszystkie przesylki sa przeswietlane czy otwierane
obligatoryjnie?
Wczesniej sie pisalo : "zabawki, uzywane ubrania, prezenty" Po co
deklarowac wartosc?
Zawsze przechodzilo.

Pozdrawiam
SP2GUB
2010-01-09 09:36:06 UTC
Permalink
Kurier przywiózl trcv Ten-Tec, pózniej zasilacza a jeszcze pózniej skrzynka
antenowa. Bez zadnych oplat celnych.
Jurek
Krzysztof L
2010-01-09 19:33:46 UTC
Permalink
W jakim sklepie zakupy?

Pozdrawiam
Czarek Daniluk
2010-01-10 18:55:06 UTC
Permalink
Post by Piotr "Curious" Slawinski
z doswiadczenia - jesli przesylka jest wyslana przez osobe prywatna , z
dopiskiem 'gift' i zdeklarowana wartoscia, to doliczaja po prostu VAT
uzywajac tej wartosci jako podstawy. zadnych innych dokumentow nie wymagaja.
wartosc oczywiscie ma znaczenie gdy przesylka zaginie.
VAT placisz w polsce, tzn. nie dadza ci paczki jesli nie zaplacisz.
taniej wychodzi jesli ktos ci to przywiezie jako 'bagaz podreczny' (tzn.
dorzuci sobie do walizki), wtedy nie ma zadnych oplat, z tym ze nie wiem jak
polskie prawo traktuje wwoz sprzetu krotkofalarskiego przez osobe nie
posiadajaca licencji. mozliwe ze po prostu trzeba ten sprzet odpowiednio
oznakowac (np. jako uszkodzony/czesci elektroniczne). ZTCW jesli chodzi o
roznoraka elektronike to o ile nie cyka i ma zdemontowana baterie to nikt
sie nie czepia, nawet jak ktos wwozi cala walize zlomu.
Z mojego doświadczenia to jak przesyłka jest jako GIFY to niczego Ci nie
doliczają !! grzecznie przynosi PP paczkę do domu i to tyle.

Kupowałem kiedyś sporo butów w USA - no bo tak, bo w PL te buty były
trudno dostępne i nie tyle modeli, zawsze przychodziły USPS i nigdy
niczego nie dopłacałem.

73 !!
kposejdon
2010-01-12 08:55:47 UTC
Permalink
Post by Czarek Daniluk
Post by Piotr "Curious" Slawinski
z doswiadczenia - jesli przesylka jest wyslana przez osobe prywatna , z
dopiskiem 'gift' i zdeklarowana wartoscia, to doliczaja po prostu VAT
uzywajac tej wartosci jako podstawy. zadnych innych dokumentow nie wymagaja.
wartosc oczywiscie ma znaczenie gdy przesylka zaginie.
VAT placisz w polsce, tzn. nie dadza ci paczki jesli nie zaplacisz.
taniej wychodzi jesli ktos ci to przywiezie jako 'bagaz podreczny' (tzn.
dorzuci sobie do walizki), wtedy nie ma zadnych oplat, z tym ze nie wiem jak
polskie prawo traktuje wwoz sprzetu krotkofalarskiego przez osobe nie
posiadajaca licencji. mozliwe ze po prostu trzeba ten sprzet odpowiednio
oznakowac (np. jako uszkodzony/czesci elektroniczne). ZTCW jesli chodzi o
roznoraka elektronike to o ile nie cyka i ma zdemontowana baterie to nikt
sie nie czepia, nawet jak ktos wwozi cala walize zlomu.
Z mojego doświadczenia to jak przesyłka jest jako GIFY to niczego Ci nie
doliczają !! grzecznie przynosi PP paczkę do domu i to tyle.
Kupowałem kiedyś sporo butów w USA - no bo tak, bo w PL te buty były
trudno dostępne i nie tyle modeli, zawsze przychodziły USPS i nigdy
niczego nie dopłacałem.
73 !!
Kilka miesiecy temu kupowałem lampy w USA o wartości 120$. Wysłane
były pocztą. Niestety dobrał sie do tego Urzad Celny i po rozpakowaniu
znalezli paragon na którym pisało 120$.Od tego naliczyli podatek i
cło.Razem 98 zł.
Tak więc jak widac nie ma reguły na to czy wartośc przesyłki jest
taka,czy inna.Wszystko zalezy od celnika,jego humoru oraz aktywnosci.
Tak wiec ze sprzetem tez moze byc róznie.
73.
Ktos
2010-01-09 09:55:55 UTC
Permalink
Kupowalem kilka razy 2-3 lata temu rózne drobiazgi na e-bay jak
radiotelefony przenosne Puxning, radyjko Degen, etc. Zawsze przesylka szla z
Chin lub Taiwanu poczta (dlugo, do 2 miesiecy!) jako 'gitf, no commercial
value'.
Taka deklaracje sprzedawcy wpisuja, nawet bez proszenia.
Przychodzilo to normalnie poczta, ze stemplem Urzedu Celnego.Nigdy zadnych
oplat, wezwan, wyjasnien, etc.

Dotyczylo to oczywiscie elektroniki o faktycznie niewielkiej wartosci: okolo
100-150 USD.

Pewnie, jakbys chcial tym sposobem sprowadzic np.TRX za 2000 USD, to raczej
UC nie da sie przekonac, ze jest
to 'gift' i naliczy odpowiednie oplaty.
SP6STZ
2010-01-09 10:05:30 UTC
Permalink
Post by Ktos
Kupowalem kilka razy 2-3 lata temu rózne drobiazgi na e-bay jak
radiotelefony przenosne Puxning, radyjko Degen, etc. Zawsze przesylka
szla z Chin lub Taiwanu poczta (dlugo, do 2 miesiecy!) jako 'gitf, no
commercial value'.
Pewnie, jakbys chcial tym sposobem sprowadzic np.TRX za 2000 USD, to
raczej UC nie da sie przekonac, ze jest
to 'gift' i naliczy odpowiednie oplaty.
A jak udowodnie; z.e mam bardzo bogatego i hojnego wuja w USA? Chociaz. i
tak moga; wydoic' bo jest cos' takiego jak podatek od darowizny :-(
73! Zbyszek SP6STZ
steve
2010-01-09 18:10:52 UTC
Permalink
Witam
kiedyś telefonowałęm do celników z zapytaniem... odpowiedzieli mi, że
zależy kto będzie "miał zmianę " ( w kwestii cła) natomiast VAT
obligatoryjnie.
Arendt Djickmann
2010-01-09 21:47:46 UTC
Permalink
Post by a***@poczta.pl
Czesc,
moze ktos cwiczyl to. Jak wyglada sprawa zakupu radiotelefonu w
sklepie internetowy w USA lub na ebay, wysylka do polski....przejscie
prze granice (cla/podatek)...
Ma ktos jakies how-to?
Wczytalem sie w to co pisali inni, ale prawda jest jak zwykle po srodku.
Obecne przepisy celne sa takie - jesli przesylka ma zadeklarowana
wartosc do 200USD to powinna trafic do adresata bez ingerencji (pisze o
USA bo sprawy z HK nie jestem pewien), tzn nie powinna byc ruszana na
cle i nie powinna byc sprawdzana jej zawartosc (pod wzgledem
celno-skarbowym oczywiscie).
Natomiast powyzej 200USD podlega kontroli celnej. W przypadku naliczenia
cla (dla elektroniki to jakos 0,5% wartosci) konieczne jest rowniez
oplacenie vatu od udokumetowanej (a nie deklarowanej) wartosci przesylki
powiekszonej o koszt transportu - czyli (cena w usa+0,5%+koszt
przesylki)*1,22. Nie jestem pewien czy to samo dotyczy dalekiego
wschodu, przepisy odnosnie USA weszly w zycie w zeszlym roku i dotycza
calej UE - tzn nie jestem pewien czy dotyczy to wszystkiego co wjezdza
do UE czy tylko towarow przysylanych z USA.
Natomiast jesli chodzi o Daleki Wschod - widzialem rozne deklaracje
celne na przesylkach ze sprzetem amatorskim - GIFT, TOY 5$, SAMPLE, NO
COMMERCIAL VALUE, co dealer to inny pomysl. IMO to czy takie cos wejdzie
na clo czy nie to loteria, a wtedy i tak wszystko zalezy od adresa i
odrobiny szczescia. Pewne jest to ze jak juz wejdzie na clo to przydaje
sie raport z eBay, wydruk PayPal no i placi sie clo oraz vat - tak samo
jak w przypadku o ktorym napisalem dla USA.

--
Marcin QWE
sp3bjc
2010-01-10 09:08:08 UTC
Permalink
1. Cło.

Wysokość cła regulują przepisy Unijne.
ROZPORZĄDZENIE KOMISJI (WE) NR 1549/2006 z dnia 17 października 2006 r.
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?
uri=OJ:L:2006:301:0001:0001:PL:PDF

Cło płaci się na granicy Unii lub w wybranym urzędzie celnym (wymagana
procedura tranzytu)

Według aktualnej taryfy cenej na sprzęt radiowo-nadawczy stawka celna jest
zerowa.

Kod taryfy cenej CN 8525 60 00 00 - Aparatura nadawcza zawierająca aparaturę
odbiorczą

Niekiedy radiotelefony ręczne (jeśli mają pracować w sieci) mogą być też
klasyfikowane pod kodem CN 8517 62 00 90 - Maszyny do odbioru, konwersji i
transmisji lub regeneracji głosu, obrazu lub innych danych, włączając aparaty
przełączające I routingowe. Stawka celna jest również zerowa.

Przepisy unijne (rozporządzenia Rady (WE) nr 274/2008) wprowadzają również
limity zwolnień celnych do kwot których cła się nie płaci. I tak wynoszą one :
- przesyłki pocztowe i kurierskie - limit 150 euro
- w ruchu lotniczym i morskim - 430 euro
- w ruchu lądowym - 300 euro

2. VAT

Wyższy limit zwolnienia dla cła nie oznacza takiego samego zwolnienia dla VAT
lub akcyzy. Zwolnienia i limity w akcyzie i VAT dla towarów zagranicznych
wynikają już z przepisów krajowych.

Według aktualnych przepisów istnieje zwolnienie z tego podatku dla przesyłek
zagranicznych w kwocie do 22 euro.

Podatek VAT 22% nalicza się od wartości celnej tj. wartości towaru + koszty
przesyłki + ew. należności celne i akcyzę.

Limity towarów otrzymywanych w paczkach bez cła i VAT dotyczą również
przesyłek od osób fizycznych.

Przy przesyłkach pocztowych, podatnicy sami nie muszą wypełniać zgłoszeń
celnych od paczek otrzymywanych z zagranicy. Rozliczenia należności
celnopodatkowych dokonuje Poczta Polska.

Tyle teoria, praktyka może czasem odbiegać od przepisów prawnych z różnych
przyczyn (nieznajomość prawa przez urzędników, przymknięcie oka, przemycanie
przez granicę itp.)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Adam C
2010-01-10 18:02:15 UTC
Permalink
Post by a***@poczta.pl
moze ktos cwiczyl to. Jak wyglada sprawa zakupu radiotelefonu w
sklepie internetowy w USA lub na ebay, wysylka do polski....przejscie
prze granice (cla/podatek)...
22% podatku od wartosci celnej + koszt odprawy - akurat na rtx nie ma cla
Post by a***@poczta.pl
Sprzet z USA ale pewnie Made in China/Taiwan/....... ma to znaczenie
przy ewentualnym ustalaniu cla - cla na towar z Chin pewnie jest
wieksze niz z USA. A jest cos takiego jak swiadectwo pochodzenia. Ma
to w tym przypadku znaczenie?
Nie
Post by a***@poczta.pl
Ja zrobic,aby taki radiotelefon (para lub 2 pary walkie-talkie nie
zostala oclona i dowalone polskie cla i podatki?)?
Przywiezc samemu lub ktos zyczliwy.
Post by a***@poczta.pl
Ma ktos jakies how-to?
Deklaruje sie nic do oclenia i uda sie lub nie.
Loading...